Substancja mazista, dość rzadka, bezwonna, niskotopliwa, niewysychająca.
Może być w kolorach od białego poprzez żółty do brązowego - we wszystkich wypadkach dość prześwitująca.
Nazwa pochodzi od niemieckiego słowa oznaczającego wodę i greckiego słowa oznaczającego olej.
Jej wynalazcą w roku 1872, był angielski chemik Robert August Chesebrough, który jako 22-latek za wszystkie swoje oszczędności wyjechał do Titusville w Pensylwanii, gdzie niedawno odkryto ropę naftową. Tam zainteresował się substancją, będącą produktem ubocznym procesu wiercenia ropy, która zdawała się mieć niezwykłe właściwości lecznicze dla skóry.
W bardzo krótkim czasie wyodrębnił z tej substancji podobnej do wosku użytkową wazelinę, ale jeszcze przez dziesięć kolejnych lat doskonalił proces wyodrębniania i oczyszczania swojej Wonder Jelly.
Z gotowym już produktem podróżował po USA wozem ciągniętym przez konie, i na własnej skórze demonstrował lecznicze właściwości wazeliny. Na oczach widzów parzył sobie skórę ogniem albo kwasem, po czym wcierał wazelinę w ranę i pokazywał zagojone wcześniej oparzenia.
Dzisiaj co prawda wiadomo jest, że wazelina nie ma potwierdzonych właściwości leczniczych, przyspiesza jednak proces gojenia, chroniąc ranę przed zakażeniem i wilgocią. Sam jej wynalazca przeżył 96 lat - jak twierdził dzięki temu, że codziennie zjadał łyżkę wazeliny.
Obecnie stosuje się ją w kosmetyce i codziennej pielęgnacji. Jej konsystencja sprawia, że to produkt bardzo dobry do demakijażu - bez problemu radzi sobie nawet z kosmetykami wodoodpornymi - tuszem do rzęs czy szminką. Stosowana jest również w przemyśle i medycynie.
A oto kilka innych sposobów wykorzystania wazeliny w życiu codziennym:
leczenie oparzeń słonecznych;
zabezpieczenie skóry głowy podczas farbowania włosów;
polerowanie skórzanych torebek i butów;
zabezpieczenia metalowych elementów przed korozją;
środek zapobiegający przymarzaniu uszczelek gumowych w samochodach.