Wyrób cukierniczy w postaci drożdżowego ciasta, uformowanego na kształt spłaszczonej kuli.
Robi się go z mąki pszennej i po uformowaniu, smaży się na głębokim tłuszczu.
Tłusty czwartek rozpoczynający ostatni tydzień karnawału, to jedyny dzień w roku, w którym bezkarne objadanie się pączkami jest powszechnie akceptowane. Ma to zagwarantować nam szczęście na kolejnych 12 miesięcy.
Z tej okazji Polacy zjadają ich w ciągu tego jednego dnia około 100 milionów, czyli średnio po 2,5 na głowę, za prawie 150 milionów złotych. I to wszystko mimo faktu, że taki jeden pączek to prawdziwa bomba kaloryczna - jeden ma nie mniej niż 300 kalorii, czyli tyle, co kotlet schabowy.
Żeby to spalić, trzeba by przebiec około trzech kilometrów!!!
Nikt już dziś nie pamięta, kto wynalazł te oryginalne, smaczne ciastka. I choć trudno w to uwierzyć, podobno pączki znano już w starożytnym Rzymie i spożywano je podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego, ale w niczym nie przypominały dzisiejszych - były tłuste i bez cukru.
Słodki pączek jest zapewne zapożyczeniem z kuchni arabskiej.
Pierwsze polskie pączki spożywane przy zapustach, również nie były słodkie.
Miały postać nadziewanego słoniną chlebowego ciasta, smażonego na smalcu. Do tego podawano je z tłustym mięsiwem i oczywiście zapijano wódką.
O takich pączkach pisał nawet Mikołaj Rej w "Żywotach człowieka poczciwego".
Przyrządzane na słodko zaczęły występować w Polsce od XVI wieku, choć jeszcze do połowy XIX wieku na terenie Rzeczypospolitej jedzono głównie pączki wytrawne, serwowane z boczkiem i ze słoniną.
Kulisty kształt pączka pochodzi z XVIII wieku, gdy zaczęto używać do wypieku drożdży, przez co ciasto stało się bardziej puszyste. Z kolei nadzienie pączków pojawiło się podobno dzięki berlińskiemu cukiernikowi, który marzył o służbie w pruskim wojsku. Niestety, z powodu dość wątłego zdrowia nie wcielono go do armii, ale został mianowany wojskowym kucharzem - z radości cukiernik przygotował drożdżowe słodycze z nadzieniem, o kształcie armatnich kul - tak przynajmniej mówi legenda.
Przepis na to jedno z najbardziej tradycyjnych ciast polskich jest prosty. Wystarczą żółtka jaj, mleko, cukier, mąka i drożdże. Wyrobione i wyrośnięte ciasto, podzielone na mieszczące się w dłoniach kulki, wrzuca się na rozgrzany do 180 stopni Celsjusza tłuszcz i smaży z obu stron. Następnie rumianą skórkę polewa się lukrem, lub posypuje cukrem pudrem.
Duszą pychotki jest nadzienie różane, owocowe powidła, marmolada, albo słodka masa jajeczna z dodatkiem alkoholu.
Nazwa "tłusty czwartek" pochodzi od urządzanych wówczas tłustych biesiad, mających wynagrodzić chrześcijanom czekający ich sześciotygodniowy post, zakazujący hucznych zabaw, wesel i posiłków mięsnych.
Ciekawostki:
Inna nazwa pączków to: bliny, babałuchy, lub na Śląsku kreple (od niemieckiego Krapfen, oznaczającego ciasto smażone na tłuszczu).
Najcięższy pączek w historii ważył 1695 kilogramów. Usmażyli go amerykańscy cukiernicy w 1993 roku.
Najdroższy pączek na świecie, to the luxury zebra cro. Jest pokryty 24-karatowym jadalnym złotem, a do ciasta dodano szampana. Oprócz tego jest w nim jeszcze szafran, kawior, czekolada i wanilia. Kosztuje - bagatela 1,5 tysiąca funtów. Przy takiej cenie niewielu chyba może powiedzieć jak smakuje...