Tzw. żelazne płuco - urządzenie medyczne wspomagające oddychanie.
Człowiek od wieków próbował wspomagać oddychanie u chorych. Już w XVII wieku zbudowane zostało urządzenie imitujące oddech. W roku 1743, Anglik Steven Hales skonstruował pierwszy mechaniczny respirator, napędzany ręcznie.
Urządzenie, które miało służyć do resuscytacji osób porażonych prądem, bądź zatrutych gazem zostało opracowane przez amerykańskiego inżyniera Philipa Drinkera z Uniwersytetu Harvarda w Cambridge koło Bostonu przy współpracy Louisa Shaw.
Wynalazek okazał się pomocny przy wielu innych schorzeniach.
Urządzenie wyglądało jak duża metalowa skrzynia zamykana na klapę. Pacjent był umieszczony w środku - na zewnątrz wystawała mu tylko głowa. Szczelność aparatu zapewniały gumowe uszczelki przylegające ściśle do szyi pacjenta.
Zmieniając ciśnienie wewnątrz urządzenia przy pomocy dwóch domowych odkurzaczy, powodowano wymuszone podnoszenie lub ściskanie klatki piersiowej, co u pacjentów sparaliżowanych, było jedyną szansą na podtrzymanie oddechu.
W październiku 1928 roku po raz pierwszy zastosowano żelazne płuco w bostońskim szpitalu dziecięcym. Oddychało ono za dziewczynkę chorą na Heine-Medina. Był to udoskonalony model - Drinker Respirator, zbudowany przez Warrem Collins Inc. z Bostonu - tego typu urządzenie kosztowało wówczas 1500 dolarów, czyli więcej niż roczny dochód przeciętnego Amerykanina.
Pierwszą osobą żyjącą w żelaznym płucu był Frederick B. Smite junior, syn amerykańskiego magnata kolejowego. W roku 1936 w Pekinie nabawił się polio (choroba podczas której chorzy masowo doznawali porażenia mięśni oddechowych) i wracał do Stanów Zjednoczonych w respiratorze. Smite, znany jako "człowiek w żelaznym płucu" zrobił wiele, żeby respirator stał się dostępny dla ludzi, którzy nie byli tak bogaci jak on sam.
Zmarł 12 listopada 1954 roku w wieku czterdziestu czerech lat.
Nowoczesne respiratory pozwalają wtłaczać gazy oddechowe do płuc przez rurkę intubacyjną, lub tracheostomijną, a wszystkie funkcje urządzenia są kontrolowane elektronicznie, za pomocą mikroprocesorów.
Ciekawostka:
Najdłużej, bo ponad 60 lat spędziła w respiratorze Australijka June M. Middleton. Jako 22-latka zachorowała na polio w 1948 roku; od kwietnia 1949 roku trafiła do żelaznego płuca i w warunkach szpitalnych przebywała w nim ponad 40 lat. Ostatnie 20 lat życia spędziła w domu, gdzie przeniesiono ją wraz z urządzeniem do wspomagania oddechu.