Na początku XIX wieku guma była niestabilna: zimą twardniała i kruszyła się, a latem rozłaziła.
Uparcie usiłował coś z tym zrobić amerykański wynalazca i przedsiębiorca Charles Goodyear, który oddał gumie serce i próbował zrobić z niej jakiś użytek a przy okazji zarobić.
W ciągu niespełna 10 lat parę razy był w więzieniu za długi, i doprowadził swoją rodzinę do nędzy.
Pewnego dnia gdy mieszał w tygielku gumę z siarką, część mieszanki wylała mu się na gorącą płytę, ale zamiast się rozpłynąć, lekko się zwęgliła, zachowując twardość.
Podekscytowany Goodyear zaraz poddał ten kawałek próbie zimna: gdy guma do rana wytrzymała na chłodzie, nie tracąc sprężystości, wulkanizacja została odkryta.