Pomysł, żeby wiosną i jesienią przesuwać wskazówki zegara pojawił się już w roku 1895.
Inicjatorem był entomolog z Nowej Zelandii - George Vernon Hudson. To on zaproponował, żeby w październiku i marcu przesuwać wskazówki zegara o dwie godziny, bo strasznie go denerwował fakt, że kiedy wychodzi już z pracy jest zbyt ciemno, żeby łowić owady...
W roku 1916 jego pomysł wszedł w życie.
30 kwietnia 1916 roku o godzinie 23.00 w Niemczech przesunięto wskazówki zegarów o godzinę do przodu. Chodziło głównie o skrócenie czasu używania sztucznego światła, a co za tym idzie zaoszczędzenie energii, której braki podczas I wojny światowej były bardzo dotkliwe.
Co prawda, inne kraje poszły w ślad za Niemcami, ale wkrótce po wojnie zaprzestano przesuwania wskazówek.
II wojna światowa znów wymusiła konieczność oszczędzania energii elektrycznej, jednak zaraz po wojnie, większość krajów zrezygnowała ze zmiany czasu - kojarzono tą praktykę z okupacją hitlerowską.
Kolejny raz, ludzie zostali zmuszeni do stosowania zmiany czasu w latach 70-tych XX wieku, w czasach kryzysu naftowego.
Obecnie czas zmieniany jest w około 70 krajach na świecie. Co ciekawe - nie we wszystkich w te same dni.
W Polsce po raz pierwszy czas letni wprowadzono w 1919 roku, później w czasie II wojny światowej narzucili go nam Niemcy.
Po II wojnie zmiany wprowadzano z przerwami, ale już od roku 1977 zmianę czasu stosujemy nieprzerwanie.
