Francuski markiz (1856 - 1946).
Był nie tylko dobrym szermierzem, ale również wynalazcą i konstruktorem samochodów, oraz silników spalinowych. Był jednym z pierwszych automobilistów i założycielem francuskiego Automobilklubu.
Początkowo zagorzały zwolennik samochodów parowych - razem ze swoim wspólnikiem w roku 1884 skonstruował parowy automobil opalany węglem: De Dion-Bouton et Trepardoux lub też La Marquis, który można zobaczyć na poniższym filmie...
Ciekawe, że ten ponad 135-letni wehikuł zbudowany z metalu, drewna i… papieru nadal jeździ, i nawet dziś rozpędza się do ponad 61 km/h.
Później jednak zaczął się skłaniać ku silnikom wewnętrznego spalania i wieku 33 lat otrzymał patent na swój pierwszy silnik spalinowy.
Był to właściwie model silnika, o pojemności zaledwie 98 centymetrów sześciennych, ale chyba jako pierwszy na świecie z elektryczną instalacją zapłonową wyposażoną w cewkę i przerywacz.
Przypadek sprawił, że po uruchomieniu prototyp osiągnął (jak na owe czasy) ogromną prędkość obrotową - 3000 obrotów na minutę, czyli około 10 razy więcej od ówczesnych standardów.
Silnik wytrzymał, co pozwoliło Albertowi de Dion pięć lat później na zbudowanie silnika osiągającego 1800 obrotów na minutę, o pojemności skokowej 185 cm3 i mocy 3 KM.
Zastosował go w trzykołowych pojazdach, które przygotowywał do wyścigu Paryż - Marsylia w 1896 roku.
Jeden z takich pojazdów trafił nawet na ziemie ówczesnego Królestwa Polskiego za sprawą Warszawskiego Przedstawicielstwa Maszyn Rolniczych, Stanisława Grodzkiego.
Egzemplarz przetrwał do dnia dzisiejszego i można go oglądać w Muzeum Techniki w Warszawie
Zobacz automobil na węgiel - De Dion-Bouton z 1884 roku: