Edison Thomas Alva

Amerykański wynalazca (1847 - 1931).

Thomas Alva EdisonStał się niemal takim samym symbolem Ameryki jak hamburger czy coca-cola, choć w szkole spędził tylko kilka miesięcy, bo był najgorszym uczniem.

Nauczyciel twierdził, że jest opóźniony w rozwoju.
W domu zadręczał matkę pytaniami. W końcu kupiła mu książkę z doświadczeniami dla młodych czytelników. 9-letni Edison przeprowadził wszystkie, potem eksperymentował sam. Chciał uzyskać prąd, pocierając 2 koty o siebie.

Nakarmił kolegę proszkiem do sporządzania napojów musujących, wierząc, że gaz wytworzony w żołądku uniesie go w powietrze.

Jako 12-latek sprzedawał gazety w pociągu. Kiedy nadeszła wiadomość o wielkiej bitwie, podczas trwającej właśnie wojny secesyjnej, Thomas wpadł na pomysł, jak zarobić duże pieniądze. Poprosił telegrafistę, aby przekazał wiadomość o bitwie do wszystkich stacji wzdłuż trasy. Zamiast 100 egzemplarzy gazety, Thomas zabrał tym razem 1500. Już na pierwszej stacji sprzedał dwieście. Wszyscy chcieli przeczytać o strasznej bitwie.

karykatura Edisona z żarówką

Jako szesnastolatek został telegrafistą - tu jego głuchota nie była problemem, gdyż urządzenie, na którym pracował, drukowało znaki alfabetu Morse'a. Jego zadaniem było wysyłanie co godzinę sygnału kontrolnego do centrali. To zajęcie nudziło przyszłego wynalazcę. Uważał, że niepotrzebnie traci czas, skonstruował więc urządzenie, które wysyłało sygnał za niego. 

Tak powstał automatyczny nadajnik telegraficzny. Wędrował po Stanach, w końcu postanowił, że zostanie wynalazcą.

W Nowym Jorku, bez grosza w kieszeni, zamieszkał w podziemiach giełdy. Pewnego dnia udało mu się usunąć awarię, która sparaliżowała giełdę. Wprowadził jeszcze kilka udoskonaleń, a szef fabryki telegrafów kupił od niego wszystkie pomysły za 40 tysięcy dolarów.

To była fortuna! Za te pieniądze Edison zbudował wielką fabrykę - laboratorium. Zatrudnił 150 ludzi.

Ożenił się z jedną z pracownic. Jego żoną była Mary Stuwell. Musiała być odważną kobietą, skoro zgodziła się wyjść za mąż za utalentowanego ekscentryka. Edison miał wtedy długie włosy, które były tak nierówne, Jakby sam je obcinał tępym nożem. Nosił obwisłe spodnie poplamione kwasem i schodzone buty. Mary rzadko mogła korzystać z uroków małżeństwa. Edison był pracoholikiem, nie tolerował lenistwa, potrafił pracować po 20 godzin dziennie.
Często spędzał w laboratorium także noce. Zaraz po ślubie wrócił do fabryki, by kontynuować przerwaną pracę.

Zawsze zaczynał doświadczenia o zmroku, o północy robił przerwę, po czym pracował do świtu. Udoskonalił telefon Alexandra Bella. Potem wymyślił fonograf (machinę która zapisywała dźwięki, a potem je odtwarzała). Pierwsze zapisane słowa nie bardzo pasowały do wielkości chwili: "Marysia miała baranka, białego jak śnieg".

mimeoskop

Prezydent USA zażyczył sobie specjalnego pokazu wynalazku w Białym Domu. Edison prawie nie słyszał wierszyka o Marysi. Od dzieciństwa głuchł coraz bardziej, w następstwie szkarlatyny.

Gdy skonstruował żarówkę, oświetlił część Nowego Jorku 400 lampami Edisona. W roku 1880 otrzymał na nią patent z numerem 223 898.

Po udanym eksperymencie wykonywał taniec radości i klął straszliwie...

Był autorem prawie 1100 wynalazków. Skonstruował kinetoskop - jedną z pierwszych kamer filmowych. Wynalazł urządzenie do kopiowania dokumentów - mimeoskop, oraz wydał 1 milion dolarów na produkcję akumulatora do elektrycznych samochodów, ale właśnie pojawił się na rynku tani model benzynowego Forda T.

Zmarł jako schorowany 84-latek. Amerykanie postanowili złożyć mu niezwykły hołd, wyłączając prąd w całym kraju.

Ciekawostka:
 Dopiero w styczniu 2001 roku przepaliła się, po prawie 70 latach świecenia żarówka w pewnej firmie z Ipswich (Anglia); wyprodukowano ją na podstawie technologii opracowanych przez samego Edisona.