Grecka formacja wojskowa, która odnosiła niezwykłe sukcesy militarne.
Zaczęło się znacznie wcześniej, bo prawdopodobnie już około 2400 roku p.n.e., kiedy Sumerowie walczyli stosując zwarte szeregi wojowników, trzymający tarcze, spoza których wystawały włócznie.
Prawie na pewno, w VIII wieku p.n.e. Grecja zaczęła stosować szyk bojowy zwany falangą. W jej szeregach walczyła elita greckich miast-państw.
Tworzący falangę hoplici musieli sami sobie sprawić zbroję: napierśnik i naplecznik, nagolenniki oraz hełm, okrągłą tarczę okutą brązem o średnicy około jednego metra, oraz jednoręczną włócznię długą nawet do 2,5 metra, zakończoną żelaznym grotem.
Całość wyposażenia wojownika uzupełniał miecz o długości 30–60 centymetrów.
Wszystko to ważyło nawet do 20 kilogramów i wymagało od wojownika niezwykłej kondycji i wytrzymałości.
Sama tarcza, ważąca około 8 kilogramów, była trzymana przez hoplitę na wyciągniętej lewej ręce, bez żadnego dodatkowego podparcia - spróbuj potrzymać w wyciągniętej do przodu ręce o połowę lżejszy ciężar przez kilka minut, a z pewnością docenisz siłę, jaką ci starożytni wojownicy dysponowali.
Podstawą sukcesu falangi na polu bitwy była nierozerwalna ściana tarcz, w którą nie można było wcisnąć nawet igły. Ponad tarczami widać było wyłącznie hełmy, a poniżej - jedynie nagolenniki. Szyk ten wymagał od żołnierzy nie tylko ogromnej siły, ale także idealnej synchronizacji i zaufania do towarzyszy broni po obydwu swoich bokach.
W walce z przeciwnikiem walczącym luźniejszym szykiem, falanga była morderczą machiną. Przekonuje nas o tym jej upowszechnienie się w epoce archaicznej - widząc jej skuteczność, kolejne greckie wspólnoty przyjmowały falangę.
Z biegiem czasu, również i ta formacja przechodziła reformy, które poprawiały jej skuteczność. Wydłużono włócznie - nawet do około 5 do 6,5 metra, co sprawiło, że pojawiła się możliwość wcześniejszego zaangażowania tylnych szeregów wojowników, których w sumie mogło być nawet szesnaście rzędów.
Od tego momentu nieprzyjaciel, który nawet przedarł się przez pierwszą linię, to nadziewał się na kolejne włócznie.
Atak na taki las broni był misją samobójczą.