Sztuczny środek słodzący, którego siła słodząca jest około 550 razy większa niż sacharozy.
Warto wiedzieć, że sacharoza to zasadniczy składnik cukru trzcinowego i cukru buraczanego.
Odkrycia sacharyny dokonali przez przypadek w 1879 roku chemicy - Constantin Fahlberg i Ira Remsen. Podczas pracy w laboratorium na uniwersytecie Hopkinsa przeprowadzali analizę związków chemicznych smoły węglowej. W pewnym momencie postanowili zrobić sobie przerwę na śniadanie. Fahlberg jednak zapomniał umyć ręce, co spowodowało, że chemikalia pozostały na jego dłoniach.
Jedząc poczuł dziwną słodycz - zauważył, że osad powstały w wyniku jednego z doświadczeń ma słodki smak i postanowił poświęcić temu odkryciu więcej swojego czasu.
Później swoje słodkie odkrycie zarejestrował pod nazwą sacharyna.
Po raz pierwszy sacharyna została użyta jako dodatek do artykułów spożywczych w roku 1900, w Stanach Zjednoczonych.
Ten otrzymywany syntetycznie związek chemiczny przy większych stężeniach może pozostawiać w ustach przykry gorzkawy, metaliczny posmak.
Pierwszym, który wyprodukował sztuczny słodzik był John F. Quenny. Wielką popularność zyskał sobie w czasach I wojny światowej, gdy cukier był racjonowany, a sacharyna jako jego substytut - nie.
Dodatkowymi walorami jest niska cena oraz fakt, że słodzik ma niewielką wartość energetyczną, co ułatwia odchudzanie.
W dodatku słodzik nie jest fermentowany przez bakterie w jamie ustnej, a co za tym idzie unika się kłopotów z zębami.
Wreszcie - zwrócono uwagę na możliwość stosowania go zamiast cukru, u osób chorujących na cukrzycę.
Niestety są i minusy - substancja która na produktach spożywczych oznaczana jest kodem E954, może być przyczyną zwiększonej zapadalności na nowotwory u ludzi.
Uznaje się jednak, że ryzyko jest znikome