Ołów

Pierwiastek chemiczny, miękki metal barwy niebieskawoszarej - Pb, z łacińskiego plumbum.

galena ołowiowaW przyrodzie ołów występuje w minerałach: galenie ołowiowej (galena), anglezycie, cerusycie i innych.

Był znany już w czasach prehistorycznych. Znaleziono ponoć ołowiane monety sprzed 7000 lat. 
Egipcjanie umieli wytapiać go z rud około 3500 lat p.n.e.

Faraon Ramzes III szczycił się, że w ofierze bogom złożył obok złota i srebra również 9 tysięcy funtów ołowiu, co dowodzi, że metal ten miał w tamtych czasach dużą wartość. Warto wiedzieć, że razem z rudami ołowiu występuje bardzo cenione srebro, i dlatego wydobycie srebra, a zarazem ołowiu bardzo wzrosło około 750 roku p.n.e., kiedy w Persji wprowadzono srebrne monety.

Starożytni Grecy rozwinęli na Cyprze i wyspie Rodos technologię wytapiania ołowiu z rud już około 550 lat p.n.e.
Szczególnie dobrze opanowali tą sztukę Rzymianie, którzy potrafili uzyskiwać metal o czystości ponad 99%.
Za czasów rzymskiego cesarza Tytusa I (I wiek n.e.) w kopalniach hiszpańskich i hutach ołowiu, pracowało około 40 tysięcy niewolników. Szacuje się, że w okresie największego rozkwitu kopalni rzymskich wydobywało się w nich 50 tysięcy ton ołowiu rocznie.

Z pozyskanego metalu Rzymianie produkowali m.in. rury wodociągowe, głównie ze względu na jego miękkość. Jako, że nie umieli odlewać gotowych rur ołowianych, wobec tego przygotowywali najpierw blachy ołowiane, a następnie przez klepanie zginali je, aż brzegi ich zbliżyły się do siebie, i wówczas łączyli je zalewając płynnym ołowiem.
W czasach Juliusza Cezara, oraz cesarza Augusta, rurociągi miały łączną długość około 400 kilometrów. Z tego ponad 350 kilometrów biegło pod ziemią, a cała reszta, jako akwedukty nadziemne, wznoszące się na wysokości aż do 32 metrów.

Rzymianie wyrabiali również ołowiane trumny, obręcze do beczekdrut, kule do wyznaczania pionu w budownictwie, kule do katapult i proc.
Związków ołowiu używali też do innych celów - także kosmetycznych.

symbol ołowiuOd stuleci wiadomo, że ołów metaliczny i wszystkie jego związki są silnie trujące. Toksyczność ołowiu podkreślał już w starożytności słynny Hipokrates, czy żyjący w czasach cesarza rzymskiego Klaudiusza (I w. n.e.) historyk Witruwiusz. Skutki zatrucia objawiają się dopiero po pewnym czasie, po skumulowaniu się w organizmie dostatecznej ilości trucizny (w postaci choroby - ołowicy).

To, że tak często stosowano ołów w społeczeństwie rzymskim, być może stało się przyczyną degeneracji i upadku tej cywilizacji, Rzymianie bowiem stykali się z ołowiem na każdym kroku. Nawet do wina dodawali octan ołowiu, zwany cukrem ołowiowym, jako słodzik nie powodujący fermentacji.

Także niezrównoważony charakter carów rosyjskich w XVI-XVII wieku, niektórzy przypisują ogromnej ołowianej cysternie na wodę zbudowanej w tym czasie na Kremlu.

Mimo szkodliwości, ołów znalazł szerokie zastosowanie w przemyśle. Stosowany jest do produkcji akumulatorów baterii. Robi się z niego amunicję (rdzenie pocisków), śrut myśliwski i do wiatrówek. Używany jest również przy produkcji farb - białych i czerwonych, szkła ołowiowego "kryształowego", oraz w przemyśle drukarskim do wyrobu stopu czcionek. Stosuje się go też jako ekrany zabezpieczające przed promieniowaniem rentgenowskim i promieniowaniem gamma.

ołowiane figurkiDo niedawna związek ołowiu: tetraetyloołów (nazwa zwyczajowa: czteroetylek ołowiu), był stosowany jako środek podnoszący liczbę oktanową benzyn do silników spalinowych. Związek ten był głównym sprawcą emisji tlenków ołowiu do atmosfery w postaci aerozolu.

W Polsce początki eksploatacji złóż ołowiu sięgają już VIII wieku p.n.e.
Jednym z takich typowych górniczych miast był Olkusz, który swe powstanie i rozwój zawdzięczał wydobywanej już od końca XIII wieku na tym terenie rudy ołowiu. Handel nią stanowił bardzo intratny proceder, zdominowany głównie przez krakowian.
Ołów wywożono na Węgry, gdzie wymieniano go na srebro.